Działając w wolontariacie chrześcijanin staje się świadkiem Boskiej miłości, głosi ją i poprzez gesty odważne i profetyczne ją uwidacznia
św. Jan Paweł II
Miłość jest najwspanialszą formą ewangelizacji, ponieważ, odpowiadając na potrzeby ciała, objawia ludziom miłość Boga, Opiekuna i Ojca, nieustannie troszczącego się o wszystkich.
św. Jan Paweł II
Nie chodzi tu o zaspokojenie wyłącznie materialnych potrzeb bliźniego, (...) lecz o to, aby doprowadzić go do osobistego doświadczenia miłości Bożej.
św. Jan Paweł II
Poprzedni
Następny
Jak bardzo angażujący jest wolontariat?
To zależy;), ale z pewnością nie otrzymasz posługi, która będzie ponad Twoje siły. Wolontariusze osób starszych odwiedzają je, co do zasady, przynajmniej raz w tygodniu, uzgadniając indywidualnie dzień i porę odwiedzin. Potrzeby i stan podopiecznych są różne, dlatego zanim zostaniesz przydzielony do podopiecznego, przedstawisz swoje możliwości koordynatorowi. Na pierwszą wizytę u podopiecznego idziecie zawsze razem – Ty i koordynator lub inny, bardziej doświadczony wolontariusz.
Natomiast przygotowywanie i rozdawanie Zupy we Wrzeszczu odbywa się w piątki od godz. 17:30 do ok. 20. Przed każdą ZUPĄ wysyłany jest do zainteresowanych osób arkusz z zadaniami, na które można się zapisać. Warto zaangażować się całym sercem, ale jeżeli możesz pomóc tylko od czasu do czasu, również jesteś mile widziany. Poza Zupą przygotowywane są również kanapki, oraz, okazyjnie, inne dania (jak pączki;).
Kim są podopieczni?
Podopiecznymi w wolontariacie dla osób starszych są osoby starsze, chore i samotne. Osoby te trafiają do wolontariatu poprzez posługę kapłanów jezuickiej Parafii pw. św. Krzyża (wizyta z Komunią u chorych, kolęda), jak również same zgłaszają się lub są zgłaszane do naszych księży (o. Damian Krawczyk SJ) przez rodzinę czy sąsiadów. Podopiecznymi Zupy we Wrzeszczu są osoby bezdomne i potrzebujące. Przed rozdaniem zupy część wolontariuszy ją przygotowuje, a część odwiedza okoliczne parki, place, dworce, zapraszając potrzebujących na posiłek. Wielu z nich już pamięta o Zupie i są naszymi stałymi podopiecznymi.
Jakie są zadania wolontariusza?
Wolontariusze pomagający osobom starszym wykonują różne zadania: pomoc w zakupach, odebraniu leków z apteki, zarejestrowaniu się w przychodni, pomoc przy obsłudze komputera, drobne naprawy. Ale pomoc w sprawach materialnych i fizycznych nie jest najważniejszą częścią posługi. Najważniejsza jest towarzyszenie, rozmowa, wspólna modlitwa – po prostu OBECNOŚĆ i zainteresowanie drugim człowiekiem.
Nie jest jedynym celem Zupy we Wrzeszczu obdarzenie potrzebujących posiłkiem. Podczas rozdawania Zupy również z tymi ludźmi rozmawiamy, poznając ich imiona, to kim są, jakie mają potrzeby, jak im można pomóc. Chodzi o GODNOŚĆ człowieka, który znalazł się w sytuacji, w której jego własne poczucie godności zostało nadszarpnięte.
Martyna Biazik
Koordynatorka wolontariatów w Winnicy
Jeśli chcesz porozmawiać o wolontariacie lub masz jakieś pytania dotyczące wolontariatu, napisz do Martyny Biazik
Jeśli interesuje Cię konkretnie wolontariat w Zupie we Wrzeszczu, zgłoś się bezpośrednio do kierownika tego wolontariatu, Piotra Pałkowskiego ([email protected]) lub napisz wiadomość na facebooku.
Jesteśmy grupą wolontariuszy działających przy Duszpasterstwie Akademickim Winnica. W każdy piątek spotykamy się w sali Duszpasterstwa (kościół pw. św Krzyża) o 17.30 i przygotowujemy zupę dla osób potrzebujących. Kontakt: ([email protected])
Wolontariat osób starszych
Wolontariusze odwiedzają osoby starsze, pomagając im w codziennych czynnościach, ale również – czy raczej przede wszystkim – towarzyszą im w jesieni życia. Obecność drugiego człowieka, zainteresowanie i wspólna modlitwa znaczą nie raz więcej od pomocy w sprawach materialnych.
Posługę w wolontariacie osób starszych zacząłem około 2,5 roku temu. Chciałem zrobić coś dobrego nie dla siebie, ale dla drugiego człowieka, który jest sam, cierpi, potrzebuje pomocy, obecności. Kiedy pierwszy raz szedłem do mojego podopiecznego – starszego, schorowanego pana, byłem pełen obaw czy będę potrafił mu pomóc, czy się będziemy dogadywać, czy będziemy mieć wspólne tematy i przede wszystkim czy znajdę tyle czasu, by poświęcić wystarczająco dużo uwagi. Wszystkie moje obawy odeszły w ciągu 5 minut spotkania. Podopieczny przywitał mnie z wielką otwartością i serdecznością, a przy tym okazało się, że znajdujemy wiele wspólnych tematów. Tak pozostało do dziś. W swojej posłudze pomagam w różny sposób – czasem robię zakupy, pomagam w czynnościach domowych, sprawach urzędowych, ale najważniejsze jest to, że możemy się spotkać, porozmawiać i po prostu razem spędzić czas, obejrzeć mecz, film. Umówiliśmy się, że będę przychodzić raz na tydzień, czasem raz na dwa tygodnie. W trakcie swojej posługi zdałem sobie sprawę jak dużo czerpię z tej posługi. Wolontariat nie polega tylko na dawaniu, ale w równym stopniu na otrzymywaniu. Wdzięczność, uśmiech, dobre słowo są tym, co otrzymuję od mojego podopiecznego, a czego tak brakuje w dzisiejszym świecie. Wielokrotnie mogłem liczyć na wsparcie, modlitwę p. Zbigniewa. Mimo że mam pracę, naukę i wiele innych obowiązków to z całą pewnością mam poczucie, że te 2-3 godziny w tygodniu poświęcone na wolontariat to bardzo dobrze wykorzystany czas. Dziś mogę także śmiało powiedzieć, że w posłudze wolontariatu znajduję Boga, który jest w drugim człowieku.
Wolontariat - czy, aby tylko wolontariat? Czy wolontariat to kolejne pobożne ,,odtrąbienie" dobrego uczynku? Procentowanie na miłość? Czy może po prostu miłość? Tak sobie myślę, że skoro Bóg jest Miłością, to chce bym i ja innych kochała. Bez Niego się nie da. Dla Niego się da. Posługuje w wolontariacie w rodzinie, w której żyją dwie Panie. Dwie Panie, które bardzo potrzebują zwykłego ludzkiego zrozumienia, życzliwości, obecności. Co najważniejsze, potrzebują miłości. Dużo miłości. Jedna z Pan ma ponad 40 lat, druga około 80 lat. Obie samotne, obie schorowane, obie pełne zranień. A co ja mogę dać jako wolontariuszka? Ano dużo nawet! Po pierwsze, mogę przynieść obiad i możemy go razem zjeść. Po drugie, mogę wymasować plecy jednej z Pan. Bo bardzo bola Ja plecy. Po trzecie, mogę powiedzieć tym Paniom, że są ważne, kochane i potrzebne. One prawie w ogóle tego w życiu nie słyszały! Po czwarte, mogę dać im czas. Mój czas, kiedy mogłabym oglądać jakiś film lub czytać książkę, po pracach. Po piąte, mogę dać Im miłość. O miłość w tym wszystkim chodzi, miłością będzie pofarbowanie włosów, miłością będzie potrzymanie za rękę, miłością będę pójście na spacer. Miłością będzie modlitwa. Miłość nie jest trudna, jest prosta. Miłość jest też wymagająca. Ale bez miłości, to nie da się być wolontariuszem.
Przygodę z Wolontariatem zacząłem około trzech lat temu. Pomyślałem: mam dwie ręce, dwie nogi, mogę komuś pomóc! Tak trafiłem do wolontariatu osób starszych.
Pierwsze spotkanie z Podopieczną przebiegło w bardzo przyjaznej atmosferze. I tak z każdym kolejnym już tylko zacieśniały się nasze relacje. Zacząłem również rozumieć, że najważniejszy dla mojej Podopiecznej jest tak naprawdę wspólnie spędzony czas. Czas poświęcony na rozmowę, na słuchanie, na wyrażanie swoich opinii. To doświadczenie uświadomiło mi w pełni, że samotność to rzecz bardzo dotkliwa i choćby wspólnie spędzona godzina raz w tygodniu jest czymś nieocenionym.
Posługa – oprócz spędzania wspólnie czasu – to również zakupy, pomoc w sprzątaniu mieszkania czy załatwianie spraw urzędowych. Nie pamiętam, żeby mnie to w jakiś sposób męczyło, bowiem wdzięczność jaką otrzymywałem wynagradzała wszystko. Nigdy też nie zdarzyło mi się wyjść od Podopiecznej bez herbaty, kanapki czy ciasta.
Wolontariat jest to zdecydowanie proces dawania, ale również otrzymywania. Wdzięczność, życzliwość i uśmiech Podopiecznego, gdy wolontariusz przychodzi jest czymś naprawdę wartym poświęcenia swojego wolnego czasu. To lekcja, jaką dał nam Jezus Chrystus: abyśmy się wzajemnie miłowali.
Jak bardzo angażujący jest wolontariat?
To zależy;), ale z pewnością nie otrzymasz posługi, która będzie ponad Twoje siły.
Wolontariusze osób starszych odwiedzają je, co do zasady, przynajmniej raz w tygodniu, uzgadniając indywidualnie dzień i porę odwiedzin. Potrzeby i stan podopiecznych są różne, dlatego zanim zostaniesz przydzielony do podopiecznego, przedstawisz swoje możliwości koordynatorowi. Na pierwszą wizytę u podopiecznego idziecie zawsze razem – Ty i koordynator lub inny, bardziej doświadczony wolontariusz.
Natomiast przygotowywanie i rozdawanie Zupy we Wrzeszczu odbywa się w piątki od godz. 17:30 do ok. 20. Przed każdą ZUPĄ wysyłany jest do zainteresowanych osób arkusz z zadaniami, na które można się zapisać. Warto zaangażować się całym sercem, ale jeżeli możesz pomóc tylko od czasu do czasu, również jesteś mile widziany. Poza Zupą przygotowywane są również kanapki, oraz, okazyjnie, inne dania (jak pączki;).
Kim są podopieczni?
Podopiecznymi w wolontariacie dla osób starszych są osoby starsze, chore i samotne. Osoby te trafiają do wolontariatu poprzez posługę kapłanów jezuickiej Parafii pw. św. Krzyża (wizyta z Komunią u chorych, kolęda), jak również same zgłaszają się lub są zgłaszane do naszych księży (o. Damian Krawczyk SJ) przez rodzinę czy sąsiadów.
Podopiecznymi Zupy we Wrzeszczu są osoby bezdomne i potrzebujące. Przed rozdaniem zupy część wolontariuszy ją przygotowuje, a część odwiedza okoliczne parki, place, dworce, zapraszając potrzebujących na posiłek. Wielu z nich już pamięta o Zupie i są naszymi stałymi podopiecznymi.
Jakie są zadania wolontariusza?
Wolontariusze pomagający osobom starszym wykonują różne zadania: pomoc w zakupach, odebraniu leków z apteki, zarejestrowaniu się w przychodni, pomoc przy obsłudze komputera, drobne naprawy. Ale pomoc w sprawach materialnych i fizycznych nie jest najważniejszą częścią posługi. Najważniejsza jest towarzyszenie, rozmowa, wspólna modlitwa – po prostu OBECNOŚĆ i zainteresowanie drugim człowiekiem.
Nie jest jedynym celem Zupy we Wrzeszczu obdarzenie potrzebujących posiłkiem. Podczas rozdawania Zupy również z tymi ludźmi rozmawiamy, poznając ich imiona, to kim są, jakie mają potrzeby, jak im można pomóc. Chodzi o GODNOŚĆ człowieka, który znalazł się w sytuacji, w której jego własne poczucie godności zostało nadszarpnięte.
Martyna Biazik
Koordynatorka wolontariatów w Winnicy
Jeśli chcesz porozmawiać o wolontariacie lub masz jakieś pytania dotyczące wolontariatu, napisz do Martyny Biazik
Piotr Pałkowski
Kierownik Zupy we Wrzeszczu
Jeśli interesuje Cię konkretnie wolontariat w Zupie we Wrzeszczu, zgłoś się bezpośrednio do kierownika tego wolontariatu, Piotra Pałkowskiego ([email protected]) lub napisz wiadomość na facebooku.
Zupa we Wrzeszczu
Wolontariat osób starszych
Masz pytanie?
Chcesz się zgłosić na wolontariat?
Napisz:
Martyna Biazik
Zupa we Wrzeszczu